Fot. domidrewno.pl

Podczas klejenia drewnianych elementów często borykamy się z ich kłopotliwym pływaniem – staramy się je jak najprecyzyjniej ustawić i unieruchomić, a te, jakby na złość, pod wpływem nacisku rozjeżdżają się. Na szczęście jest prosty trick, pozwalający temu zapobiec.

Lidia Ostaszewska z portalu „dom i drewno” w filmie poradnikowym pokazuje, jak poradzić sobie z pływaniem klejonych elementów za pomocą zwykłej soli kuchennej. W miesięczniku „DIY Majster” przy klejeniu dużych elementów, na tej samej zasadzie, zalecano użycie szczypty drobnego piasku.

Gdy powierzchnie drewna, które mają być sklejone, są już czyste i odtłuszczone nakładamy klej do drewna – pędzlem, szpachelką z drobnymi zębami, grzebieniem z tworzywa sztucznego albo bezpośrednio z kartusza lub tubki. Zwykle klej trzeba nanieść tylko na jedną z klejonych powierzchni, ale w przypadku niektórych klejów zgodnie z zaleceniami producenta nanosimy go na obie powierzchnie. Po nałożeniu kleju i złączeniu klejonych elementów trzeba je unieruchomić ściskami na czas określony w instrukcji, z reguły przynajmniej na kilka godzin. Ważne jest by w tym ostatnim, kluczowym momencie łączone elementy nie rozjechały się nawet o pół milimetra. Dlatego przed złączeniem elementów warstwę nałożonego kleju warto odrobinę „posolić”.