Pieris japoński – pieris japonica. Fot. 1 – Kenpei, licencja pod artykułem
Krzewy zakwitające wiosną w ogrodzie dodają mu uroku. Zdobią rabaty w czasie, kiedy oprócz roślin cebulowych niewiele kwitnie. Jakie krzewy wybrać, by nasz ogród nie wyglądał banalnie i zachwycał różnobarwnymi kwiatami już w kwietniu? Przedstawiamy kilka propozycji.
Pola Madej – Lubera
Wiosna nieodmiennie kojarzy się z kolorem żółtym – forsycją, żonkilami, mniszkiem lekarskim. Monotonia tej barwy w ogrodach bywa niekiedy przytłaczająca, i wzbudza u ambitnych ogrodników chęć odmiany. Jak przełamać hegemonię żółtego? Najprościej – sadząc oryginalne wiosenne krzewy o kwiatach różowych, brzoskwiniowych i czerwonych. Okazuje się, że w uprawie znajdziemy kilka ciekawych wczesnowiosennych gatunków, które są dekoracyjne nie tylko ze względu na pojawiające się wcześnie piękne kwiaty. Niektóre mają także ozdobne liście, czy wyjątkowo atrakcyjny zapach. I wcale nie są to krzewy wymagające w uprawie. Wybraliśmy pięć najbardziej godnych uwagi kolorowych alternatyw dla tradycyjnych wiosennych krzewów.
Różanecznik ostrokończysty – Rhododendron mucronulatum
Jest to jedna z najwcześniej kwitnących azalii (czyli roślin z gatunku rhododendron, zrzucających liście na zimę). Kwiaty pojawiają się na nagich gałęziach niekiedy już na początku marca. Rhododendron mucronulatum ma dosyć luźny, wzniesiony pokrój. Dorasta do 1,8 m. Jego delikatne trąbkowate kwiaty przybierają intensywną barwę różowo-fioletową, co wyróżnia go na tle krzewów kwitnących w podobnym terminie. Roślina ta pochodzi z Azji i ma podobne do innych przedstawicieli rodziny wrzosowatych wymagania: lubi przepuszczalną żyzną glebę o kwaśnym odczynie oraz wilgoć. Pielęgnacja różanecznika ostrokończystego ogranicza się do ściółkowania i nawożenia w okresie wiosennym. Wystarcza kilka niewielkich dawek nawozu dla azalii i rododendronów, zastosowanych w regularnych odstępach kilku tygodni. Ten piękny krzew jest w Polsce cały czas rzadkością. Warto go posadzić w przydomowym ogrodzie nie tylko dla oryginalnego efektu, ale też by wzbogacić kolorystykę wczesnowiosennych rabat. Jako uzupełnienie kompozycji u stóp krzewu, gdzie gałęzie z czasem się ogołacają, warto zasadzić np. niebieskie cebulice scilla siberica.
Magnolia gwiaździsta “Rosea” – Magnolia stellata “rosea”
Różowa odmiana wcześnie kwitnącej magnolii gwiaździstej. Ma zwarty pokrój i rośnie powoli, dlatego jest odpowiednia do małych ogródków. Po kilku latach osiąga wysokość zaledwie około 1,5 metra, zaś maksymalna wysokość tego krzewu to 2–3 metry. Jej eleganckie jasnoróżowe kwiaty rozwijają się w kwietniu i są wówczas przepiękną ozdobą ogrodu. Jeśli zapewnimy magnolii gwiaździstej odpowiednie warunki, będzie kwitła bardzo obficie. Konieczna jest lekka, przepuszczalna ziemia bogata w próchnicę. Przed posadzeniem krzewu warto dosypać do dołka torf lub dojrzały kompost i wymieszać z podłożem. Przez pierwsze lata magnolię podlewamy w okresie długotrwałej suszy. Ważne jest też stanowisko, które dla niej wybierzemy – powinno być ciepłe i osłonięte, na przykład w otoczeniu zimozielonych krzewów czy przy ścianie budynku. Magnolie gwiaździste należą do najodporniejszych na mróz, a jednak zdarza się, że ich delikatne kwiaty brązowieją po przymrozkach. Dlatego pamiętajmy by unikać sadzenia w przewiewnych miejscach. Krzewy te znoszą zacienienie, jednak najobficiej kwitną w słońcu. Pamiętajmy, że magnolie źle reagują na naruszanie korzeni (korzenią się płytko pod powierzchnią ziemi). Pilnujmy więc, by przestrzeń pod krzewem była stale ściółkowana np. sosnową korą. Unikajmy pielenia motyką w obrębie krzewu i naruszania gleby dookoła niego. Magnolia stellata „rosea”, podobnie jak wielu przedstawicieli tej rodziny, nie potrzebuje przycinania. Usuwamy jedynie przemarznięte, uszkodzone, lub ewidentnie zakłócające pokrój rośliny pędy (np. rosnące do wewnątrz krzewu i krzyżujące się z innymi gałązkami). Najczęściej takie operacje są jednak zbędne, a nienaruszona magnolia sama stworzy regularny zaokrąglony pokrój. Oprócz polecanej odmiany “rosea” w sprzedaży niekiedy pojawia się jaśniejsza wersja o handlowej nazwie “Jane Platt”.
Jeżyna “Benenden” – rubus tridel “Benenden”
Ta ozdobna kuzynka malin i jeżyn sprawia botanikom pewne kłopoty z klasyfikacją. Trudno jednoznacznie określić do jakiego gatunku przynależy. Z pewnością jest to hybryda kilku dzikich malin i/lub jeżyn. Jej walory ozdobne nie mają sobie równych. Wyhodowana w Anglii odmiana “Benenden” charakteryzuje się bujnym wzrostem i ciemnozielonymi liśćmi opadającymi na zimę. Pędy są pozbawione kolców, wiosną zaś na całej długości pokrywają się dużymi białymi kwiatami przywodzącymi na myśl anemony. Jeżyna benenden dobrze czuje się w pełnym słońcu, w przepuszczalnej, zasobnej glebie. Potrzebuje sporo miejsca – dorasta do 3 m wysokości, osiąga też podobną szerokość. Na szczęście nawet w nieco mniej korzystnych warunkach krzew ten sobie poradzi, dlatego możemy go hodować bez obaw o choroby czy wymagającą nakładu pracy pielęgnację. Benenden łatwo się rozmnaża. Wystarczy przykryć ziemią przewieszające się przyrosty, następnie po ukorzenieniu uciąć je i przesadzić na nowe miejsce. Dzięki swojej oryginalności (ozdobna jeżyna to rzadkość) i wytrzymałości, odmiana ta otrzymała prestiżową nagrodę Award of Garden Merit (AGM) . Jedyną zdaje się wadą tego krzewu jest brak owoców.
Kalina bodnantska – viburnum bodnantense
W Polskich szkółkach pojawia się coraz więcej odmian tego wyjątkowego krzewu. Najbardziej znane kultywary to “Dawn” i “Charles Lemont”. Często spotykane są też pod ogólną nazwą handlową “kalina angielska”. Z punktu widzenia botaniki, jest to mieszaniec międzygatunkowy. Jego niepozorne, choć eleganckie kwiaty stanowią wyjątkową dekorację ogrodu. Krzew ten jako jeden z nielicznych potrafi zakwitnąć już w lutym. Najczęściej jednak obfite kwitnienie występuje na początku kwietnia. Jasnoróżowe trąbkowate kwiaty zebrane są w okrągłe “pompony”. Ich ogromną zaletą jest przepiękny intensywny zapach, wyczuwalny nawet z kilkunastu metrów. Kalina bodnantska różni się od typowych kalin znanych z polskich ogrodów. Jest kuzynką gatunków orientalnych, dlatego jej pędy mają gładką korę, a liście są jasnozielone o szarawym zabarwieniu, i przypominają kształtem listki derenia. Aby kalina kwitła obficie i cieszyła nas od wczesnej wiosny, posadźmy ją na ciepłym stanowisku. Nie jest wymagająca co do gleby, ale nie zaszkodzi jej żyzne i przepuszczalne podłoże. Kalinę bodnanstką lubią podgryzać sarny i zające – jeśli więc nasz ogród jest narażony na odwiedziny tych żarłocznych zwierząt, nie zapomnijmy o ochronnej siatce. Viburnum x bodnantense dorasta do 2,5 metra wysokości. Ma szeroko rozłożysty, luźny pokrój. Nie zacienia otoczenia, także z powodzeniem dookoła krzewu można sadzić niskie byliny czy nieduże krzewy. Najlepiej kalina ta wygląda bowiem w towarzystwie innych roślin, zwłaszcza ciemnozielonych iglaków i różaneczników.
Pieris japoński – pieris japonica
Ta piękna roślina pochodzi, jak sama nazwa wskazuje, z Japonii. Jest wrażliwa na mróz, dlatego niezbędne będzie zapewnienie jej ciepłego osłoniętego stanowiska. Pierisy preferują podłoże bogate w próchnicę, kwaśne i przepuszczalne. Ze względu na formę kwiatów zwane bywają “konwaliowym krzewem”. Są roślinami zimozielonymi, to znaczy ich liście zdobią przez cały rok. Kwitną na wiosnę, a dekoracyjne kwiaty są zebrane w kiście. Wyhodowano wiele interesujących odmian pieris japonica, w różnych wydaniach kolorystycznych – od białych, przez liliowe, po odcienie brzoskwiniowe. Są też kultywary pstrolistne. Coraz bardziej popularne stają się też pierisy o młodych przyrostach w kolorze czerwonym. Ta cecha powoduje, że sezon atrakcyjności krzewu wydłuża się jeszcze bardziej. W zależności od odmiany pierisy miewają różny pokrój i osiągają różną wielkość. W polskich warunkach klimatycznych rzadko jednak przekraczają wysokość 1,5 metra. Krzewom tym odpowiada lekkie zacienienie, gdyż naturalnie występują w dalekowschodnich lasach. Jeśli w naszym ogrodzie jest zacisznie, panują warunki wilgotne i cieniste, możemy dać szansę tym szlachetnym krzewom. Ozdobią nasz ogród przez cały rok.
Fotografie – licencje:
Fot. 1 – KENPEI (KENPEI’s photo) [GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html), CC-BY-SA-3.0 or CC-BY-SA-2.1-jp, via Wikimedia Commons
Fot. 2 – Derek Ramsey (Ram-Man) [GFDL 1.2 (http://www.gnu.org/licenses/old-licenses/fdl-1.2.html)], undefined
Fot. 3 – Derek Ramsey (Ram-Man) (Self-photographed) [GFDL 1.2 (http://www.gnu.org/licenses/old-licenses/fdl-1.2.html)], via Wikimedia Commons
Fot. 4 – Hectonichus (Own work) (CC-BY-SA-3.0) or GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html)], via Wikimedia Commons
Fot. 5 – Meneerke bloem (Own work) [GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html) or (CC-BY-SA-3.0-2.5-2.0-1.0), via Wikimedia Commons
Fot. 6 – Jonathan Billinger (CC-BY-SA-2.0), via Wikimedia Commons
Fot. 7 – Kurt Stüber [GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html) or CC-BY-SA-3.0, via Wikimedia Commons
Fot. 8 – Alpsdake (Own work) (CC-BY-SA-3.0), via Wikimedia Commons
Fot. 9 – Julo (Own work) [Public domain], via Wikimedia Commons