Fot. Kärcher
W naszej strefie klimatycznej teoretycznie roślinom powinna wystarczać woda opadowa. Jednak gdy latem występują niedobory wody, susze i upały, konieczne jest podlewanie ogrodu. Gdy zależy nam na tym, by ogród był piękny, musimy zadbać o jego regularne nawadnianie.
Wbrew pozorom efektywne nawadnianie wymaga wiedzy i sporo wysiłku. Różne rośliny mają odmienne zapotrzebowanie na wodę, i gdy jedne są jeszcze w dobrej formie, inne mogą być bliskie uschnięcia. Rzadziej podlewa się np. rośliny budujące głęboki system korzeniowy, te o zredukowanych blaszkach liściowych oraz wytwarzające warstwę ochronną na liściach (np. woskową, włoski). Z kolei wyjątkowo intensywnego podlewania wymagają rośliny wypuszczające bardzo dużo liści. Dlatego im więcej różnych gatunków roślin mamy w ogrodzie, tym bardziej skomplikowane i pracochłonne może być jego nawadnianie. Nie bez znaczenia jest także aspekt finansowy podlewania – nawadnianie całego ogrodu podczas upalnego, suchego lata, wymaga zużycia dużych ilości wody, więc jeśli musimy tę wodę kupować, warto zastosować jak najbardziej oszczędne sposoby i systemy.
Systematyczne nawadnianie jest niezbędne w przypadku młodych roślin posadzonych na wiosnę. Z reguły latem mają one jeszcze słabo rozwinięty system korzeniowy i nie mogą czerpać wody z większej głębokości. Przez kilka pierwszych lat po posadzeniu (maks. 5–8) warto podlewać także drzewa i krzewy. Gdy panuje wyjątkowo długa susza podlewanie może być konieczne także w przypadku starszych drzew. Fachowcy przed podlaniem drzewa spulchniają górną warstwę ziemi wokół pnia, co sprawia, że woda może szybciej i głębiej wsiąknąć w glebę, a zatem efektywniej dociera do korzeni. Jeśli zależy nam na dorodnych owocach, powinniśmy podlewać drzewka owocowe w okresie kwitnienia i wzrostu owoców. Jeśli będą miały zbyt mało wilgoci, owoce mogą przedwcześnie opaść albo będą małe.
Doświadczeni ogrodnicy zgodnie twierdzą, że lepiej podlewać ogród rzadziej, ale za to intensywniej. Gdy nawadniamy ogród większymi dawkami wody, dociera ona do głębszych warstw gleby, więc rośliny rozbudowują system korzeniowy bardziej w głąb. Gdy korzenie sięgają do głębszych warstw gleby, rośliny stają się mniej wrażliwe na przesuszenie wierzchniej warstwy ziemi. Jeśli podlewamy często, ale małymi dawkami wody, korzenie roślin nie rozbudowują się w głąb, a w szerz, więc w czasie suszy nie mogą czerpać z rezerw wody tkwiących głębiej.
Najbardziej korzystne jest podlewanie w godzinach porannych (między 8.00 a 10.00). W tym czasie woda jest wykorzystywana optymalnie. Latem, nawet podczas upałów, o poranku powierzchnia gleby jest jeszcze chłodna, więc podczas podlewania mniej wody wyparowuje, a rośliny mogą korzystać z dostarczonej wilgoci przez cały dzień. Po porannym podlewaniu woda bardzo szybko obsycha na liściach, co zmniejsza ryzyko rozwoju chorób grzybowych.
Gdy podlewamy po południu i wieczorem, musimy liczyć się z większymi startami wody na skutek parowania. Krople wody pozostające na liściach roślin w pełnym słońcu mogą też spowodować przypalenie roślin, ponieważ działają jak soczewki. Podlewanie wieczorne ma z kolei ten minus, że liście i owoce pozostają wilgotne na noc, co sprzyja rozwojowi grzybów i chorób.
Podczas podlewania wodę należy dostarczać jak najbliżej systemu korzeniowego, dlatego strumień wody kierujemy raczej na korzenie niż na liście.
Rośliny o płytkich systemach korzeniowych, rosnące na glebach lekkich z reguły trzeba podlewać co 4–5 dni w ilości 15–20 l/m². Gdy panuje susza, częstotliwość podlewania należy nieco zwiększyć. Gleby ciężkie i gatunki posiadające głęboki system korzeniowy nawadnia się rzadziej, ale większą ilością wody – co 7–8 dni dawką 25–30 l/m². Nieco mniej wody wystarcza w przypadku gleb gliniastych, dobrze magazynujących wodę. Jeśli podlewamy ogród szlauchem ogrodowym, by zorientować się, ile dostarczyliśmy wody, możemy użyć deszczomierza. 1 mm w deszczomierzu oznacza ok. 1 l/m².
Wygodnie i efektywnie – systemy nawadniania
Jeśli nie mamy czasu na systematyczne i staranne podlewanie ogrodu lepiej zdecydować się na montaż systemu nawadniającego. Najpierw musimy jednak dobrze rozplanować rozmieszczenie wszystkich potrzebnych elementów. To konieczne, by nie zdarzyło się, że pewne fragmenty ogrodu znajdą się poza zasięgiem systemu i trzeba go będzie rozbudowywać lub podlewać te fragmenty szlauchem. Najlepiej wykonać planu ogrodu (np. w skali 1:100), zaznaczyć pozycje trawników, grządek, krzewów, drzew i żywopłotów, oznaczyć powierzchnie, które potrzebują nawadniania i te, które nie powinny być zraszane. Na planie powinna znaleźć się także lokalizacja kranu dostarczającego wodę do systemu. Nim zamontujemy system powinniśmy też sprawdzić jak długo przy całkowicie odkręconym kurku trwa napełnianie 10-litrowego wiadra. Wynik pomiaru należy zanotować, ponieważ pozwala on wyliczyć, jakie mamy ciśnienie w instalacji. Wysokość ciśnienia w kranie decyduje z kolei o tym, jak bardzo rozbudowany system nawadniający można do niego podłączyć. Jeśli ciśnienie jest zbyt niskie, może się zdarzyć, że do zraszacza podłączonego na końcu długiego węża, woda będzie docierać wątłym strumieniem.
Z gotowym planem ogrodu możemy udać się po elementy systemu nawadniającego. Wszystkie elementy (węże, złączki, zraszacze) powinny pochodzić od tego samego producenta. Dzięki temu będziemy mieli pewność, że będą do siebie dobrze pasować. Plan ogrodu z reguły pozwala precyzyjnie określić które elementy i w jakiej ilości są potrzebne, jaką długość muszą być szlauchy, gdzie najlepiej zamontować jednostkę sterującą. Dystrybutorzy systemów nawadniających najlepszych producentów często oferują pomoc przy projektowaniu systemu i doborze elementów.
Proste naziemne systemy nawadniające są zbudowane z połączonych w układ elastycznych węży oraz różnego rodzaju zraszaczy. Układ najczęściej podłącza się do kranu i po ułożeniu oraz zainstalowaniu w ogrodzie wszystkich elementów, by rozpocząć nawadnianie, wystarczy odkręcić kran. Nawadnianie może też odbywać się półautomatycznie. Wystarczy zamontować przy kranie wyłącznik czasowy, który po upływie zaprogramowanego czasu samoczynnie zamknie dopływ wody. Dostępne są także sterowniki w pełni automatyczne, samoczynnie włączające i wyłączające system nawadniania w zaprogramowanych porach. Moduł sterujący można uzupełnić o czujnik deszczu, dzięki któremu system modyfikuje plan nawadniania w przypadku opadów.
Nie warto oszczędzać przy zakupie węży naziemnego systemu nawadniającego. Ponieważ są one wystawione na działanie promieni słonecznych i innych szkodliwych warunków atmosferycznych, muszą charakteryzować się wysoką jakością i podwyższoną odpornością. Rodzaje zraszaczy (o stałym lub regulowanym zakresie obszaru podlewania) dobieramy do wielkości i rodzaju zraszanych powierzchni ogrodu. Dostępne są zraszacze z płaską podstawą, do ustawiania na podłożu. Można też kupić modele wyposażone w szpile, przeznaczone do wbijania w wybranym miejscu. Oba te typy zraszaczy można dowolnie przestawiać. Regulacja ustawień w bardziej zaawansowanych modelach zraszaczy pozwala także na zmianę kształtu zraszanego sektora.
Zainstalowany naziemny system nawadniający może służyć od wiosny do jesieni. Przed zimą powierzchniowy system nawadniający musi być zdemontowany, ponieważ wypełnione wodą elementy mogą zostać uszkodzone przez mróz.