Fot. Karcher
Wielu z nas zakup wirnikowej odśnieżarki wydaje się całkowicie zbędną inwestycją. Przecież mamy globalne ocieplenie! Śnieżne zimy ewentualnie zdarzają się w górach albo na biegunie zimna. I tak się pocieszamy, dopóki śnieżna zima nas nie zaskoczy. A wtedy na zakup odśnieżarki z reguły jest już za późno.
Odśnieżarki elektryczne
Niewielką odśnieżarkę elektryczną można kupić w markecie już za kilkaset złotych. Jej zasięg jest jednak ograniczony z powodu ciągnącego się za urządzeniem kabla zasilającego. Wydajność odśnieżania jest też uzależniona od stosunkowo niewielkiej mocy silnika elektrycznego – z niezbyt grubą warstwą śniegu na stosunkowo krótkim chodniku elektryczna odśnieżarka może sobie poradzić, ale podczas intensywnej śnieżycy albo przy usuwaniu grubej śnieżnej pokrywy z drogi dojazdowej z pewnością będzie niewystarczająca. Jeśli zależy nam na tym, by odśnieżyć podjazd szybko i sprawnie, musimy zainwestować w sprzęt napędzany silnikiem spalinowym, czyli wydać kwotę co najmniej kilka razy większą.
Odśnieżarki spalinowe
Najsłabsza odśnieżarka spalinowa zwykle ma moc dwukrotnie większą od najsilniejszej elektrycznej, co przekłada się bezpośrednio na wydajność odśnieżania, czyli ilość śniegu odrzucanego w określonym czasie. W najmniejszych odśnieżarkach spalinowych, podobnie jak w modelach elektrycznych, silnik obraca tylko dwustopniowy mechanizm transportujący śnieg. Przemieszczanie samej odśnieżarki wymaga jej popychania przez obsługującego. Pierwszy stopień transportu śniegu to zagarnianie go z zalegającej pokrywy przez poziomy wirnik, działający podobnie, jak ślimak maszynki do mięsa. Stopień drugi polega na porywaniu śniegu ze ślimaka przez promieniową dmuchawę i wyrzucaniu go na zewnątrz za pośrednictwem rury wylotowej. Kierunek i odległość wyrzucania śniegu strumienia można regulować przez odpowiednie ustawienie końcówki wylotu.
W urządzeniach z silnikami spalinowymi o większej mocy wyższą wydajność pracy uzyskuje się dzięki zwiększeniu szerokości i średnicy wirników ślimakowych oraz większym rozmiarom dmuchaw. Wszystko to w sumie powoduje taki wzrost masy urządzenia, że ręczne popychanie staje się nadmiernie uciążliwe. Dlatego w tej klasie odśnieżarek część mocy silnika jest wykorzystywana (poprzez jedno- lub wielostopniowe przekładnie) do napędu kół, wyposażonych w pneumatyczne ogumienie z bieżnikami o grubej, „terenowej” rzeźbie. Na stromych stokach napęd kołowy nie zapewnia wystarczającej przyczepności, dlatego zastępuje się go gąsienicowym.
Przy obsłudze sprzętu z napędzanymi kołami wysiłek operatora potrzebny jest tylko do skręcania. W przypadku cięższych modeli zmniejsza się go stosując mechanizmy blokujące i odsprzęglające poszczególne koła. Podobne rozwiązanie jest stosowane we wszystkich napędach gąsienicowych.
Wybór optymalnego modelu
Do odśnieżania przydomowych chodników i podjazdów wystarczająco skuteczne są odśnieżarki o mocy 4–5 KM z wirnikiem o szerokości roboczej 45–55 cm. Jeśli ktoś ma duże podwórko i musi odśnieżyć dodatkowo drogę dojazdową łączącą posesję z drogą publiczną, może wybrać urządzenie o wyższej mocy (5–6 KM) i większej szerokości zabieraka (do 75 cm). Urządzenia te są jednak znacznie droższe, trudniej się je obsługuje i trzeba mieć więcej miejsca na przechowywanie po sezonie.
Zróżnicowanie głównych cech konstrukcyjnych pozwala wybrać odpowiednią moc i rodzaj odśnieżarki dla konkretnej wielkości i ukształtowania posesji. Zdarza się jednak, że modele o podobnej mocy i wyposażeniu, co więcej z silnikami tego samego producenta, znacznie różnią się cenami. Przyczyną jest tu najczęściej różna jakość, a tym samym trwałość głównych (poza silnikiem) mechanizmów maszyny. Rozważając zakup tańszego produktu należy zatem koniecznie zajrzeć pod zewnętrzne, mocowane wkrętami osłony lub spytać fachowego sprzedawcę o konstrukcyjne szczegóły. Najbardziej niekorzystne jest np. zastępowanie łożysk tocznych – ślizgowymi (teflonowymi), śrub mocujących – połączeniami zawleczkowymi, metalowych kół pasowych – plastikowymi itp.
Warto też zwrócić uwagę na prostotę i intuicyjną przejrzystość systemu sterowania. Im więcej dźwigni, manetek i przycisków, tym większej wprawy wymaga ich obsługa, a o wprawę tym trudniej im rzadziej i krócej zamierzamy korzystać z kupionego sprzętu.