Fot. Marley
Zaczyna się jesień i już niedługo wiatr zacznie strącać z drzew tysiące liści, które mają ten paskudny zwyczaj, że ze złośliwą premedytacją zatykają wszystkie znajdujące się w pobliżu rynny. Na szczęście można temu łatwo zaradzić, stosując koszyki i siatkę ochronną.
Początek jesieni to ostatni moment, by przygotować się na nadchodzącą zimę i sprawdzić stan orynnowania domu oraz naprawić ewentualne usterki. Najczęściej można to zrobić we własnym zakresie, bez konieczności zatrudniania fachowców. Rutynowa kontrola przeważnie składa się z dwóch etapów – czyszczenia i konserwacji systemu rynnowego. Niekiedy może się okazać, że konieczne są również zabiegi naprawcze.
Przystępując do sprawdzania stanu orynnowania domu, w pierwszej kolejności musimy dokładnie oczyścić rynny z zalegających liści i szyszek opadających z drzew, igliwia, drobnych gałązek i piasku. Zalegające wewnątrz błoto czy innego rodzaju nieczystości redukują drożność, a wilgotne, dodatkowo obciążają rynny, przez co nie są one w stanie prawidłowo odprowadzać wody. Jest to szczególnie istotne podczas intensywnych opadów, kiedy woda może nie mogąc znaleźć dla siebie odpływu, zaczyna wylewać się górą lub przeciekać. Powoduje to wodne zacieki na ścianach elewacji, a nawet wewnątrz budynku, a jednocześnie skutkuje odkształcaniem się rynien, rozszczelnianiem połączeń czy nawet powstawaniem ognisk korozji. Zimą zaś, wszelkie nieczystości zamienią się w lodową bryłę, która będzie tworzyć zatory grożące rozsadzeniem rynien i rur spustowych, a w najlepszym wypadku blokować swobodny przepływ wody aż do wiosny.
Zabezpieczenie rynien
Jednorazowe staranne oczyszczenie rynien nie załatwia ostatecznie sprawy, bowiem przez całą jesień – jeśli przy domu rosną dorodne drzewa – w rynnach gromadzą się liście. Jeśli zatem rynny tylko oczyścimy, a nie zabezpieczymy ich, czyszczenie rynien trzeba będzie przed zimą powtórzyć. O wiele bardziej praktyczne i wygodne jest zabezpieczenie rynien – po wczesnojesiennym oczyszczeniu – plastikową siatką. Umieszcza się ją w rynnach w postaci zwiniętej w rulon, tak że tworzy ona w rynnie wybrzuszenie. Dzięki temu woda deszczowa może bez problemu odpływać, a liście nie gromadzą się na dnie rynny – opadają wprawdzie na siatkę, ale po pewnym czasie wysychają i wiatr je zwiewa.
Jeśli ktoś nie ma ochoty lub możliwości zabezpieczenia wszystkich rynien siatką, powinien zdecydować się przynajmniej na zabezpieczenie wszystkich spustów rynnowych specjalnymi plastikowymi lub drucianymi koszykami, zwanymi też filtrami. Koszyki te zabezpieczają rury spustowe przed wpadającymi liśćmi. To bardzo ważne, by liście nie mogły dostać się do rury spustowej, gdyż jej późniejsze odtykanie – kiedy liście zbiją się w jednorodną, gęstą masę – może być bardzo pracochłonne. Koszyk umieszcza się w wylocie otwartym (tzw. sztucerze) u góry rury spustowej.