Serwis Goplana z Ćmielowa. projekt Wincenty Potacki, 1962 r. Fot. Bartosz Nowacki
Pozwalająca oderwać się od problemów dnia codziennego pasja, angażujące hobby pozwala zmniejszyć poziom stresu, przez co ma dobroczynny wpływ na zdrowie. Coraz popularniejszym hobby staje się kolekcjonowanie „pikasów”, porcelanowych i porcelitowych serwisów kawowych oraz figurek z lat 50. i 60.
Bartosz Nowacki
Jak już wielokrotnie wspominaliśmy na tym portalu, jakiekolwiek hobby ma na nas dobroczynny wpływ. W tych trudnych, stresujących czasach, gdy dręczy nas niepewna przyszłość, polityka, wydarzenia na świecie, presja przełożonych w pracy, pandemia koronawirusa, możliwość znalezienia wytchnienia, oczyszczenia umysłu, całkowitego skupienia się na czymś innym ma wielkie znaczenie dla zachowania zdrowia psychicznego. Pasja, hobby daje także wytchnienie od problemów, domowych, rodzinnych, zdrowotnych. Każdy, niezależnie od zawodu, sytuacji rodzinnej i finansowej jest w stanie znaleźć sobie odpowiednie hobby. Dla milionów ludzi jest to kolekcjonowanie. Kolekcjonować można wszystko – milionerom zdarza się kolekcjonować czołgi i luksusowe samochody, osoby o skromniejszych zasobach zbierają pocztówki czy pudełka zapałek. W sumie nieistotne jest to, co się zbiera, ważne by robić to z zaangażowaniem i pasją, wtedy hobby to daje nam mnóstwo radości, dumy i satysfakcji.
Zamiłowanie do porcelany
Od dawna wielu było ludzi, doceniających piękno porcelany stołowej i serwisów kawowych bądź herbacianych. Wielu jest też kolekcjonerów zbierających porcelanę chińską czy ceramikę japońską. To jednak dość droga pasja. Niektóre, najpiękniejsze naczynia japońskie kosztują bowiem nawet kilkadziesiąt tysięcy dolarów. O wiele łatwiej można zostać kolekcjonerem porcelany i ceramiki polskiej, zwłaszcza tej wytwarzanej po II wojnie światowej. Ostatnimi laty coraz większym zainteresowaniem cieszą się polskie serwisy kawowe i herbaciane oraz figurki porcelanowe z lat 50. i 60. Można powiedzieć, że polska sztuka użytkowa tego okresu została odkryta przez miłośników designu i kolekcjonerów, przypomniano sobie określenie „pikasy”, odnoszące się do urodziwych, niezwykle barwnych i oryginalnych serwisów i figurek malowanych w sposób nawiązujący do twórczości Pabla Picassa. Był to wyjątkowy w warunkach PRL-owskiej rzeczywistości i jedyny w swoim rodzaju tak „wyrazisty i skrystalizowany, lansowany i rzeczywiście adaptowany styl” – jak opisała go Barbara Banaś w swoim opracowaniu „Polski New Look. Ceramika użytkowa lat 50. i 60.”
Prawdziwa ozdoba wnętrza
Trzeba przyznać, że porcelanowe i porcelitowe „pikasy” oraz inne modne w tamtych czasach serwisy kawowe i herbaciane rzeczywiście cieszą oko. I żeby je zbierać nie trzeba mieć wielkiego garażu. Prezentujemy kilka przykładów serwisów, które wciąż jeszcze można zdobyć za nie tak wielkie, choć jakby z dnia na dzień coraz większe, pieniądze. Na pewno mogą one stać się prawdziwą ozdobą każdego wnętrza, zwłaszcza umeblowanego również ostatnio bardzo modnymi meblami z czasów PRL-u.