Fot. Bartosz Nowacki

Po ostatnich wielkich ulewach w wielu regionach Polski problemem stały się podtopienia i zalane piwnice. Podpowiadamy, od czego zacząć usuwanie skutków podtopień i jak ratować  zalane pomieszczenia.

Każdy kto jest ubezpieczony, powinien zacząć usuwanie skutków zalania czy podtopienia od zgłoszenia szkody ubezpieczycielowi, który zwykle jak najszybciej wysyła rzeczoznawcę, by ocenił zakres szkód. Jeśli nie chcemy czekać z usuwaniem skutków podtopienia na rzeczoznawcę, powinniśmy zrobić dokładną dokumentację fotograficzną zalanych pomieszczeń.

Usuwamy_skutki_powodzi i podtopień

Resztki wody wygodnie zbiera się odkurzaczem warsztatowym przeznaczonym do pracy na mokro. Fot. Metabo

Resztki wody wygodnie zbiera się odkurzaczem warsztatowym przeznaczonym do pracy na mokro. Fot. Metabo

Jeśli zalana została nie tylko piwnica, lecz także mieszkalna część domu, warto dokładnie sprawdzić jakie szkody wyrządziła woda. Ponieważ mogło dojść do uszkodzenia instalacji gazowej i elektrycznej najpierw sprawdzamy czy nie ulatnia się gaz oraz czy nie ma zagrożenia porażeniem prądem. Podczas oględzin nie należy palić papierosów lub używać do oświetlania świec lub lamp gazowych. Gdy w piwnicy wciąż stoi woda, by uniknąć porażenia prądem należy wchodzić do domu w gumowych butach, lepiej mieć też założone gumowe rękawice. Jeśli szkody są poważne (na ścianach pojawiły się rysy, pęknięcia, odkształcenia, drzwi nie otwierają się) trzeba wezwać inspektora nadzoru budowlanego, by stwierdził, czy budynek nadaje się do dalszego zamieszkiwania.

Po wypompowaniu wody z zalanych pomieszczeń zaczynamy od zebrania resztek wody, usunięcia szlamu i starannego wymycia podłóg i ścian. Do usuwania resztek wody i szlamy można użyć m.in. odkurzacza warsztatowego przystosowanego do pracy na mokro. Jeśli sprzątamy wodę i szlam ręcznie powinniśmy mieć założone gumowe rękawiczki, kalosze i odzież ochronną.

Usuwamy skutki powodzi, podtopienia

Po zalaniu piwnicy często zaczynają rdzewieć zatopione w tynku metalowe listwy narożnikowe. Fot. Bartosz Nowacki

Wszystkie przedmioty i sprzęty ruchome przechowywane w zalanej piwnicy lub pomieszczeniu, muszą być wyniesione na zewnątrz. Nie do uratowania są najczęściej urządzenia elektryczne i elektroniczne, nie nadają się do dalszego użytkowania materace, tapczany, wersalki i meble tapicerowane. Wyrzucić trzeba ubrania, koce, kołdry i poduszki z pierza, pluszowe zabawki.

Koniecznie zdemontować trzeba zalane wodą elementy zabudowy wykonane z płyt g-k, płyt wiórowych, do bezwarunkowego usunięcia są wykładziny podłogowe (dywanowe, korkowe). Trzeba zerwać zawilgocone tapety, prawdopodobnie do wymiany będą także bezpieczniki, aluminiowe przewody instalacji elektrycznej oraz kable telefoniczne.

Duży problem – zawilgocone ściany

Dużym problemem są zawilgocone podczas podtopienia materiały izolacyjne w ścianach warstwowych. Mokra wełna mineralna lub organiczne materiały izolacyjne muszą być starannie osuszone i odkażone. Zabiegi takie są jednak skuteczne tylko wtedy, gdy ściany nie były podtopione zbyt długo.

Z reguły kłopotliwe jest także osuszanie zawilgoconych tynków, ponieważ mogą się w nich rozwijać grzyby. Dlatego lepiej od razu je skuć do wysokości około 50 cm ponad poziomem zawilgocenia.

W zalanych pomieszczeniach trzeba koniecznie zdezynfekować ściany i sufit – jeśli tego nie zrobimy wzrasta ryzyko pojawienia się pleśni. Specjalne środki odkażające można nanosić pędzlem, szczotką lub pistoletem natryskowym. Preparaty odkażające nie są neutralne dla zdrowia, dlatego musimy mieć założone gumowe rękawice i maskę ochronną. Dezynfekowane pomieszczenie musi być dobrze wietrzone. Środki odkażające (np. chloramina, podchloryn sodu, wapno chlorowane, wapno palone) należy stosować zgodnie z zaleceniami producenta.

Usuwamy skutki powodzi, podtopień

Na zawilgoconych tynkach bardzo szybko pojawia się pleśń. Fot. Bartosz Nowacki

Ściany podtopionych pomieszczeń w naturalny sposób z reguły schną bardzo długo (zależnie od warunków od kilku miesięcy do kilku lat). Proces osuszania można przyspieszyć poprzez zastosowanie wentylatorów i osuszaczy powietrza (można je wypożyczyć). Osuszanie przebiega szybciej jeśli oprócz wentylatora lub osuszacza powietrza zastosuje się także niewielkie źródło ciepła – im cieplej jest w pomieszczeniu, tym efektywniej pracuje osuszacz. Nie wolno jednak przesadzić, gdyż temperatura powyżej 35°C może doprowadzić do paczenia się wszelkich elementów drewnianych.

W czasie osuszania zalanych pomieszczeń należy regularnie sprawdzać czy wewnątrz nie pojawiają się grzyby i pleśń. Szczególnie narażone na atak są elementy drewniane, styki drewna z murem, styki desek, groźniejsze grzyby pleśniowe mogą pojawiać się jednak także na tynkach, materiałach organicznych, plastiku, a nawet szkle. Gdy tylko zauważymy gdzieś grzyb, musimy jak najszybciej zastosować środki grzybobójcze. Duży wybór preparatów do odgrzybiania różnych podłoży można znaleźć w marketach budowlanych. Stosujemy je zgodnie z zaleceniami producenta. Jeśli pleśń jest poważnym problemem warto skonsultować się z mykologiem, który fachowo doradzi z jakim rodzajem grzyba mamy do czynienia i jakim preparatem najlepiej go zwalczać. Środki grzybobójcze są szkodliwe dla zdrowia, dlatego po ich zastosowaniu nie wolno przebywać w danym pomieszczeniu przez czas podany przez producenta na opakowaniu.

Artykuły pokrewne:

Pozwolenie na rozbiórkę budynku – wzór wniosku