Stolarze i doświadczeni majsterkowicze wiedzą, że drewno to wspaniały i niepowtarzalny, ale też kapryśny i niepozbawiony wad materiał. A do wykonywania bardziej zaawansowanych projektów, potrzebne jest drewno wysokiej jakości i dobrze wysuszone. Półfabrykaty muszą być proste i bez wad. Jak ich szukać?

Kupujemy drewno

Fot. hobbydom.pl

Świeże drewno zawiera bardzo dużo wody – to podstawowy składnik soków odżywczych, wypełniających żywe komórki, są nią też nasycone ścianki komórek. W dopiero co ściętym pniu drzewa o średnicy 40 cm wody jest ok. 70 l na metr bieżący. Drewno do produkcji mebli, stolarki i innych wyrobów musi być suche, dlatego przed ostatecznym przetworzeniem półprodukty drzewne muszą być dobrze wysuszone. Gdy są suszone w nieodpowiednich warunkach i źle przechowywane (np. narażone na nagłe zmiany warunków atmosferycznych), może dochodzić do silnego paczenia drewna. Wypaczone elementy nie nadają się do precyzyjnej obróbki. Dyskwalifikujące są także sęki, pęknięcia i rozwarstwienia. W przypadku niektórych gatunków drewna, zwłaszcza iglastego, istotnym problemem mogą być także plamy z żywicy oraz infekcje grzybicze lub pleśń. Ponieważ od jakości drewna i jego parametrów w dużej mierze zależą efekty naszej pracy, podczas wyboru i zakupu półproduktów drzewnych należy wykazać się dużą starannością. Niewielkie skazy można zaakceptować jedynie podczas kupowania materiału na pomocnicze konstrukcje zewnętrzne. Materiał na meble lub elementy wystroju wnętrza mieszkania, musi być najwyższej jakości i nie może mieć żadnych wad.

Kształty i wymiarów półproduktów

Drewno

Na jakość półproduktów drewnianych duży wpływ ma także poprawne składowanie. Fot. Bartosz Nowacki

Po ścięciu drzewa i pocięciu go na półprodukty, świeże drewno zaczyna wysychać, z jego komórek ulatnia się woda i materiał zaczyna się kurczyć. Naturalne jest, że proces ten nie przebiega równomiernie w całym przekroju drewna. Drewno odkształca się w poprzek włókien bardziej niż wzdłuż nich, więc półprodukty kurczą się wyraźnie na szerokość i grubość, natomiast w niewielkim stopniu na długość. Ponieważ drewno nie jest jednolite (np. ze względu na zmieniające się warunki podczas wzrostu), naturalne jest także, że jego podatność na kurczenie się i deformowanie w różnych miejscach jest różna. W wyniku tego elementy okrągłe stają się np. lekko owalne, półprodukty kwadratowe, zależnie od układu warstw, kurczą się na kształt rombu, a deski z części bliskiej krawędzi pnia mają skłonność do łódkowatego wyginania się. Deski ze środkowej części pnia kurczą się we wszystkich kierunkach prawie równomiernie. Gdy zjawiska te zachodzą w pewnych określonych granicach, takie elementy drewniane można bez problemu wykorzystać.

Dużym problemem są bowiem nie naturalne wady drewna, lecz deformacje tarcicy, będące skutkiem złego składowania. Deski łukowato wygięte do środka to z reguły efekt przechowywania w zbyt suchym i ciepłym pomieszczeniu lub wystawienia na silne działanie promieni słonecznych. W przypadku płaskich listew łódkowate wygięcie powstaje w wyniku kurczenia się materiału, a w przypadku drewna klejonego z powodu niekorzystnego zestawienia układu słojów poszczególnych prętów. Najczęściej także krzywe łaty i listwy to efekt niewłaściwego składowania, np. w sklepach, w których ustawia się je pionowo. Jeśli listwy są przechowywane w ten sposób zbyt długo, ich dolna część wykrzywia się pod własnym ciężarem.

Płyty i inne półprodukty z drewna klejonego mogą być niekiedy tak źle sklejone, że w spoinę daje się wsunąć szpachelkę. Dlatego przed zakupem należy sprawdzić krawędzie i powierzchnie każdej płyty z osobna.
Jeśli deformacje półproduktów drewnianych są minimalne, w niektórych sytuacjach można użyć wadliwych elementów, ale gdy widać je od razu przy wstępnych oględzinach, lepiej nie kupować takiego materiału.

Drewno z sękami może być wykorzystane jako materiał konstrukcyjny

Drewno z sękami może być wykorzystane jako materiał konstrukcyjny ale nie nadaje się do wykonywania mebli. Fot. Bartosz Nowacki

Wady strukturalne drewna

W zasadzie w każdym gatunku drewna, niemal na całej długości pnia, mogą występować sęki – pozostałości gałęzi. Gdy drzewo rośnie w lesie, w cieniu otaczających drzew, dolne gałęzie usychają i odpadają, a ślady po nich zostają w drewnie. Nawet jeśli na zewnątrz pnia nie ma śladów gałęzi, wewnątrz (w strefie przyrodzeniowej) i tak będą widoczne sęki, jednak będą one małe, bo pozostały po małych gałęziach. W drzewach rosnących samotnie gałęzie i sęki utrzymują się w pniu niemal na całej jego długości i z reguły są większe.

Półprodukty z dużymi sękami są klasyfikowane jako materiał niskiej jakości. Nie powinno się ich używać do wykonywania wyrobów stolarskich. Można je zaakceptować w mniej wymagających konstrukcjach, trzeba się jednak liczyć z dodatkowymi trudnościami. Większości sęków nie da się porządnie polakierować. Przed malowaniem należy je zaszpachlować, mimo to nawet po latach mogą objawić się na powierzchni w postaci ciemnych plam. Poza tym sęki, które nie są mocno wrośnięte w drewno, w wyższej temperaturze powietrza w mieszkaniu szybciej wysychają i obluzowują się, chwieją lub nawet wypadają.
Absolutnie nie wolno używać półproduktów drewnianych z sękami w obciążonych konstrukcjach, ponieważ sęki osłabiają materiał. Np. w szkieletowych konstrukcjach ogrodów zimowych i wiat garażowych możemy mieć kłopoty ze statyką – sękate słupy lub elementy dachu mogą nie wytrzymać znacznego obciążenia.

W przypadku materiału drzewnego poważną wadą są także pęcherze żywiczne. W półproduktach z drewna gatunków iglastych żywica może zbierać się w pustych przestrzeniach i po przecięciu ujawnia się jako plama lub szczelina wypełniona żywicą. Pęcherze żywiczne uniemożliwiają obróbkę powierzchni i zanieczyszczają narzędzia. Takie elementy można niekiedy wykorzystać jako drewno konstrukcyjne, nie da się ich jednak użyć do budowy mebli i przedmiotów, które mają wyglądać estetycznie.

Pęknięcia nie są wielkim problemem w przypadku konstrukcji ale sprawiają, że nie wolno używać takiego drewna do produkcji mebli. Fot. Bartosz Nowacki

Pęknięcia nie są wielkim problemem w przypadku konstrukcji ale sprawiają, że nie wolno używać takiego drewna do produkcji mebli. Fot. Bartosz Nowacki

W drewnie świerkowym i jodłowym dość często występują pęknięcia rdzeniowe – miękkie, ciemne, częściowo kruszące się pasma w środku słojów rocznych. Fragmenty z takimi wadami muszą być wycięte. W tym przypadku także obowiązuje zasada, że takie wady nie są problemem w drewnie konstrukcyjnym, ale dyskwalifikują materiał do produkcji mebli.
Całkowicie bezużyteczne są natomiast listwy i łaty z pęknięciami oraz rozwarstwieniami spowodowanymi niewłaściwym suszeniem. Odcinanie pękniętych fragmentów z reguły nie pomaga, bo materiał najczęściej i tak dalej pęka. Jeśli użyjemy takich półproduktów jako drewna konstrukcyjnego, będziemy musieli je regularnie sprawdzać. Popękany materiał absolutnie nie nadaje się do budowy mebli.

Wady powierzchniowe

Przy zakupie wyjątkowo starannie należy oglądać półprodukty w niskiej cenie, ponieważ krawędzie łat, belek i desek mogą być poszarpane lub pokryte resztkami kory. Tego typu defekty to wynik bardzo oszczędnej gospodarki materiałem, przy całkowitym wykorzystaniu każdego pnia. Ponieważ są to najczęściej jedynie skazy estetyczne, które nie mają wpływu na jakość drewna, materiał taki może być użyty do wznoszenia konstrukcji. Trzeba tylko własnoręcznie wybrać najładniejsze łaty czy deski.

Sinizna na przekroju poprzecznym sosny. Fot. beentree/Wikipedia

Sinizna na przekroju poprzecznym sosny. Fot. beentree/Wikipedia

Niekorzystne są także plamy z żywicy lub grzyby powodujące sinienie drewna. Sinizna – zielone, sine, szaroniebieskie lub niebieskoczarne zabarwienia na powierzchni drewna – rozwija się w drewnie sosnowym, rzadziej świerkowym, wyłącznie w świeżo ściętym lub schnącym, ale wciąż mokrym drewnie, w jego części bielastej. Nie występuje w drewnie gatunków liściastych. Z reguły przenika w głąb półfabrykatów na 1–2 mm i jest oznaką niewłaściwego suszenia i składowania. Ponieważ jednak grzyby powodujące sinienie nie uszkadzają drewna i nie obniżają jego wytrzymałości, jeśli nie szukamy materiału do celów dekoracyjnych, możemy użyć półproduktów z sinizną. Zaatakowane przez siniznę elementy należy jednak starannie zaimpregnować preparatem podkładowym o właściwościach grzybobójczych, a następnie pomalować lazurą lub farbą kryjącą, które ukryją przebarwienia.

Gorzej, gdy mamy do czynienia z czarną pleśnią (zgnilizną), która pojawia się w wyniku składowania drewna w zawilgoconym otoczeniu. Występuje ona w części twardzielowej i początkowo ma postać czerwonawych lub brunatnych plam i smug. Zgnilizna jest efektem działania grzybów rozkładających drewno, występuje zarówno w gatunkach iglastych jak i liściastych. Jednym z efektów rozkładu przez grzyby jest tzw. mursz – rozpadające się na proszek fragmenty drewna o białym lub ciemnym zabarwieniu. Drewna porażonego czarną pleśnią nie należy kupować nawet gdy jest bardzo tanie, ponieważ pleśń taka i jej zarodniki mają szkodliwy wpływ na zdrowie. Po stwierdzeniu występowania zgnilizny lub przy podejrzeniu jej występowania, porażone grzybami fragmenty drewna należy odciąć i wyrzucić lub spalić.

Wady drewna spowodowane przez owady

Tkanki drewna mogą być uszkodzone także w wyniku żerowania larw i osobników dorosłych owadów. Uszkodzenia ta najczęściej mają formę chodników drążonych w drewnie i zależnie od gatunku szkodnika mogą mieć różną średnicę, kształt i przebieg. Wady tego rodzaju wiążą się dodatkowo ze zwiększonym ryzykiem infekcji drewna przez grzyby barwiące i rozkładające drewno, ponieważ niektóre gatunki owadów przypadkowo wprowadzają do swoich chodników zarodniki grzybów.

Kupujemy drewno porady

Fot. Altax

Samice owadów żerujących w drewnie często drążą w nim chodniki, by złożyć w nich jaja, dlatego specjaliści nazywają je chodnikami macierzystymi. Gdy z jaj wylęgną się larwy, zaczynają żerować i drążą chodniki larwalne, rozgałęziające się na boki od macierzystego. Tego rodzaju uszkodzenia są bardzo typowe dla owadów żyjących pod korą, np. korników, żerujących zwykle w miazdze i łyku żywych drzew. Ich aktywność powoduje osłabianie i obumieranie drzew, ale nie obniża jakości drewna i nie dyskwalifikuje go jako materiału. Gorzej jest gdy larwy wgryzają się w głąb pnia i żerując wygryzają głębokie chodniki. Ze względów technicznych przy ocenie jakości drewna znaczenie ma głębokość na jaką sięgają korytarze wygryzione przez owady oraz liczba nawierceń. Dlatego wyróżnia się szkodniki fizjologiczne, które przyczyniają się do osłabienia i obumierania drzewa, ale nie niszczące specjalnie drewna jako materiału, oraz szkodniki techniczne – ich chodniki nie zagrażają życiu drzew, natomiast mogą istotnie obniżać jakość drewna drzew żywych, ściętego drewna oraz wyrobów z drewna. Do technicznych szkodników drewna zalicza się: drwalnika, drwalnika saxesena, rozwiertka większego, nieparka pospolitego. Duże chodniki tych owadów mogą mieć ponad 3 mm średnicy, długość kilkudziesięciu cm i sięgać do 5 cm w głąb drewna. Chodniki takie nie znikają w wyniku zwykłej obróbki drewna. Najgłębsze chodniki drążą trzpienniki, drwionkowate, kózki (np. kozioróg dębosz), żerdzianki oraz niektóre motyle. Głębokość chodników zależy nie tylko o d gatunku owada, lecz także od gatunku drzewa, rodzaju drewna (bielaste, twardzielowe) oraz stanu drewna (np. stanu zdrowia drzewa).

By drewno przeznaczone do obróbki było dobrze chronione przed inwazją owadów konieczne jest zachowywanie higieny składowisk – teren musi być odwodniony i pokryty warstwą żwiru lub żużlu. Legary na których są układane drewniane elementy powinny być zaimpregnowane, zaleca się też stosowanie w funkcji legarów szyn kolejowych. Legary powinny leżeć nie na ziemi, a na betonowych podstawach. Ważne jest także, by nie wpuszczać na składowiska drewna już zaatakowanego przez owady.

Wśród popularnych w Polsce gatunków drewna nie ma gatunku całkowicie odpornego na owady. Niektóre gatunki są jedynie nieco bardziej odporne niż inne.