Fot. Absolutimages/Fotolia

Nawet zwykła potrawa zyskuje, gdy dodamy do niej zdrowe, pachnące i odpowiednio dobrane świeże zioła. Od wieków wiedzą o tym wszyscy kucharze. Warto zatem poświęcić nieco czasu na założenie własnego ogródka ziołowego.

Sabina Sosnowska

Ogródek ziołowy i jego zalety

Ogródek ziołowy pozwala nam łączyć przyjemne z pożytecznym, ponieważ posiadanie pachnącego ogródka daje wiele radości, a niejako przy okazji zawsze mamy pod ręką świeże i przede wszystkim zdrowe zioła. Obecnie znów mamy modę – i dobrze – na zdrowe, nieprzetworzone produkty. Lepiej więc dodać do potrawy własnoręcznie wyhodowany lubczyk niż paczkowany, wtedy efekt będzie najpełniejszy. Ogródek ziołowy – bez różnicy, czy będą go tworzyły dwie doniczki na parapecie czy duże rabaty w ogrodzie – może sprawić dużą frajdę, trzeba jednak pamiętać także o tym, że wymaga pracy i naszego zaangażowania.

Grządka z ziołami, na pierwszym planie tymianek. Fot. Bartosz Nowacki

Grządka z ziołami, na pierwszym planie tymianek. Fot. Bartosz Nowacki

Gdzie założyć ogródek ziołowy?

To, gdzie będziemy uprawiać zioła, zależy od tego, jakie mamy warunki. W najgorszym razie wystarczy jednak nawet parapet, na którym ustawimy doniczki z roślinami. Możemy też zamontować donice na parapecie zewnętrznym. Świetnie sprawdzi się balkon czy taras. A jeśli jesteśmy właścicielami ogrodu, możemy założyć w nim wieloletni kącik ziołowy z ulubionymi przyprawami. Będzie nie tylko praktyczny, lecz także i piękny, bowiem kwitnące rośliny prezentują się bardzo atrakcyjnie.

Własny ogródek ziołowy

Grządka z bazylią. Fot. Bartosz Nowacki

Jeśli mamy ogród…

W przypadku ziół bardzo ważne jest dobranie odpowiedniego stanowiska. Odpowiedniego czyli słonecznego. Jest to szczególnie ważne w przypadku ziół pochodzących z południowych regionów. Półcień powoduje, iż rośliny chorują i nie osiągają swoich właściwych rozmiarów. Wśród ziół wymagających bardzo słonecznego stanowiska należy wymienić miętę, lubczyk i estragon. Jeśli będą posadzone w bardziej zacienionym miejscu, będą miały bardziej aromatyczne liście, ale nie osiągną właściwych rozmiarów. Półcień jest najlepszy dla pietruszki i szczypiorku, a stanowisko cieniste jest odpowiednie dla rzeżuchy. W ogrodzie możemy „zaszaleć” z powierzchnią przeznaczoną na ziołowy ogródek. Możemy stworzyć przeróżne kompozycje i dobrać właściwe miejsca.

Własny ogródek ziołowy

Ogródek ziołowy na balkonie. Fot. Absolutimages/Fotolia

Jeśli mamy balkon bądź taras…

Balkon czy taras to także świetne miejsce na uprawę ziół. Oczywiście, zależy to od tego, w którym kierunku jest on zwrócony. Jeśli na południe, to będzie doskonałym miejscem dla roślin np. śródziemnomorskich. Jeśli na zachód czy wschód, to będzie dobry dla ziół, którym wystarczy mniej światła. Najlepsze dla ziół jest stanowisko wschodnie lub zachodnie, gdyż jest ono wystarczająco nasłonecznione, ale upały aż tak bardzo nie dokuczają roślinom. Rośliny z południa, takie jak np. oregano, wymagają jednak stanowiska południowego, czyli bardzo nasłonecznionego. Wszystkie rośliny musimy ustawić tak, aby nie były zbytnio narażone na bezpośrednie podmuchy wiatru, który może je uszkodzić i który też znacznie wysusza podłoże, a także może przynieść szkodniki.

W przypadku uprawy ziół na balkonie lub tarasie bardzo ważne jest także odpowiednie dobranie pojemników oraz ustawienie roślin. W sklepach ogrodniczych możemy zakupić przeróżne donice. Wybierzmy takie, które będą dopasowane do naszego domu, oraz na tyle pojemne, by rośliny nie męczyły się i miały możliwość swobodnego wzrostu. Donice powinny być stabilne i muszą mieć otwory w dnie oraz podstawki, aby nie brudzić płytek czy desek.

Własny ogródek ziołowy

Zioła w ocynkowanych doniczkach, idealnych do ustawienia na parapecie. Fot. sklep.donwil.pl

Jeśli mamy parapet…

Do uprawy ziół wystarczy nawet zwykły parapet. Okna wychodzące na wschód, zachód i południe świetnie nadają się na uprawę roślin. Zioła możemy mieć zarówno na parapecie wewnętrznym, jak i zewnętrznym. Te na zewnętrznym świetnie ozdabiają dom, ale rośliny są narażone na silne podmuchy wiatru. Z kolei te na wewnętrznym właściwie są pozbawione wiatru i naturalnej ciepłoty, dlatego też szybciej rosną, ale nie są tak aromatyczne i wymagają szybkiego zbioru (wtedy, kiedy listki są młode). Główną zaletą ogródka ziołowego na parapecie wewnętrznym jest to, że przez cały rok może zapewnić nam dostęp do świeżych ziół. Minusem jest to, że szczególnie w przypadku okien skierowanych na południe, rośliny mogą być narażone na poparzenia słoneczne. Mocno nagrzana szyba może spowodować, że zioła ulegną poparzeniu. W takiej sytuacji należy wybierać tylko te rośliny, które lubią ciepło i światło w dużej ilości. Trzeba też uważać, aby liście nie dotykały szyb i jeśli to możliwe, przestawiać rośliny w bardzo upalne dni.

Ogródek ziołowy – jakie zastosować podłoże?

Zioła pod tym względem nie są bardzo wymagające, ale nie oznacza to, że jest to całkowicie obojętne. Ziemia musi być dobrze spulchniona. Jeśli uprawiamy rośliny w ogrodzie, jesienią powinniśmy użyć do spulchniania kultywatora, ale mogą to być też widły czy szpadel, później glebę wzruszamy, rozbijamy ewentualne bryły i przegrzebujemy np. widłami, wyrównujemy grabiami i przykrywamy ściółką. W ten sposób przygotowujemy glebę do zimy. Wiosną usuwamy resztki ściółki, ponownie spulchniamy ziemię i wyrównujemy ją.

Własny ogródek ziołowy

Wkopane w ziemię duże donice z miętą. Fot. Bartosz Nowacki

Odpowiednie dobranie i jakość podłoża mają większe znaczenie, gdy chcemy uprawiać rośliny w pojemnikach. Dziś możemy zakupić specjalne mieszanki do uprawy warzyw i ziół (np. podłoża organiczne HOLLAS czy uniwersalne podłoże warzywne AURA). Można zastosować jednak także ziemię uniwersalną wymieszaną z piaskiem. Gotowe podłoża mają tę przewagę, że zawierają już potrzebne minerały i substancje wspomagające rozwój roślin albo pozwalające lepiej magazynować wodę. Ich minusem jest jednak to, że sprawdzają się właściwie tylko w przypadku krótko żyjących ziół czy szybko rosnących roślin, Później to my musimy zadbać o odpowiednie nawożenie. Rośliny ziołowe możemy nawozić płynnym czy sypkim nawozem (np. Fructus do warzyw – nawóz płynny polecany w uprawie pomidorów, ogórków, kalafiora, kapusty, marchwi, pora, selera, brokułów, fasoli, grochu czy rabarbaru), gotowymi naturalnymi środkami poprawiającymi właściwości gleby (np. Human Agro) czy naturalnymi preparatami przygotowanymi np. z pokrzyw. M.in. z pokrzywy możemy przygotować gnojówkę fermentującą, która ma właściwości zwalczające mszyce, tarczniki i przędziorki. Gnojówka z pokrzyw sprawdza się też w uprawie pomidorów. Wystarczy zalać 10 litrami wody 1 kg pokrzyw i pozostawić na około 2 tygodnie, ale mieszać każdego dnia. Przed użyciem należy ją rozcieńczyć wodą.

Jak wybrać pojemniki i donice?

Wybór pojemników jest przeogromny. To, na co się zdecydujemy, zależy od tego, ile chcemy wydać pieniędzy oraz od naszych oczekiwań i upodobań. Możemy wybrać efektowne donice za 400 zł, ale równie dobrze możemy wykorzystać zwykłą puszkę po groszku z otworami wykonanymi w dnie. Ważne, aby pojemnik miał odpływ i podstawkę.

Własny ogródek ziołowy

Zioła w stylowych doniczkach Lechuza MAXI CUBI z tworzywa sztucznego. Doniczki te są wyposażone we wkład wewnętrzny , wskaźnik poziomu wody i knot podciągający wodę. Fot. twojedoniczki.pl

Donice z terakoty nie są odporne na mróz, więc nie nadają się do zastosowania na tarasie (chyba, że będą wstawiane na zimę do jakiegoś pomieszczenia). Podobnie gliniane – nie zawsze dobrze znoszą mrozy. Lepiej sprawdzają się pojemniki plastikowe, które są też tańsze, a obecnie robione tak, że wyglądają jak np. ceramiczne. Świetnie prezentują się drewniane pojemniki, ale wymagają regularnej konserwacji (np. odnawiania powłoki ochronnej z lakierobejcy). Donice, które mają być przez cały rok wykorzystywane na zewnątrz, powinny być ocieplone. Warstwę izolacyjną możemy też zrobić samodzielnie, np. ze styropianu. Wygodniej jednak jest kupić gotowy ocieplony pojemnik. Jeśli zakładamy tylko domowy ogródek, możemy zakupić wielopoziomowe doniczki i stworzyć w nich kompozycję z ulubionych ziół.

Własny ogródek ziołowy

Grządka z czosnkiem. Fot. Bartosz Nowacki

Jak dbać o młode zioła?

Młode rośliny potrzebują przede wszystkim odpowiednio nawilżonego podłoża. Nie możemy dopuścić do tego, aby ziemia, w której rosną, była przesuszona. Musimy pamiętać o ich regularnym podlewaniu, zwłaszcza w upalne dni (podlewamy rano lub wieczorem i nie polewamy liści, ale oblewamy ziemię wokół rośliny). Dobrze, jeśli ziemię wokół ziół obsypiemy np. korą, która będzie utrzymywała wilgoć. Nie możemy jednak przesadzać z podlewaniem, bowiem rośliny zgniją lub zaczną chorować.

Samodzielna upraw ziół jest bardzo przyjemna i nie aż tak czasochłonna, jak może się to wydawać. Owszem, rośliny wymagają naszej uwagi, ale głównie na początku. Uprawę ziół można zacząć od zakupu małych sadzonek, a później wyhodować własne. Jeśli mamy chęci i warunki, to możemy zakupić nasiona np. sklepie ogrodniczym czy po prostu zamówić przez Internet. Wyhodowanie własnych nasionek jest bardzo ciekawe, ale i czasochłonne. Trzeba dbać, aby podłoże nie było zbyt suche, a później należy pilnować, aby małe roślinki miały równomierny dostęp do światłą. Na początek polecam więc zakup sadzonek. Są one dostępne w sklepach ogrodniczych, ale ja polecam udać się na zwykłe targowisko i tam zakupić przeróżne sadzonki – pomidorów, ogórków, pora, selera, kapusty czy kalafiora. Warzywa takie jak marchewka czy buraczki wysiewamy z nasion.